06.08.2005 :: 16:02
dziś skończyłam rozpakowywać plecak z obozu. trochę późno. tydizeń i jeden dzień po przyjezdzie. rozpakowalam kronike czytajac ja doklanie. tak sobie pomyslalam o paru osobach i mi sie az cieplo zrobilo :wink:albo przynajmniej cieplej :wink: owe osoby powinny wiedziec ze to o nich wiec nie bede wymieniac :wink: przypomnialam sobie jak na jakichs zajeciach mialysmy stanac w kole tylem do siebei i na trzy cztery zaspiewac ulubiona piosenke zastepu. wsyztskie zaspiewalysmy to samo. "...I ta przyjaźń gorąca, prawdziwa, którą Bóg połączył nas..." *** a tak ze swiezszych wiadomosci to nie mam nic do faz. i nic do roberta, pudelsa z marszalkowskiej i do spijania krwi z kotow tez nic nie mam. nie mam tez nic do szatna do bundza, kebabów, wołów i do metallici. NALEZE DO FANKLUBU SZAJBI