[Księga gości]

2024
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2005
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2004
grudzień


SUM 41 - "We're all to blame"
Take everything left from me. (All to blame)
How can we still succeed, taking what we don't need?
Telling lies, alibis, selling all the hate that we breed.
Supersize our tragedy!
Bought in the land of the free!
(The free!)

And we're all too blame,
We've gone too far,
From pride to shame,
We're trying so hard,
We're dying in vain,
We're hopelessly blissful and blind
To all we are,
We want it all with no sacrifice!

Realize we spend our lives living in a culture of fear.
Stand to salute; say thanks to the man of the year.
How did we all come to this?
It's greed that we just can't resist!
(Resist!)

And we're all too blame,
We've gone too far,
From pride to shame,
We're trying so hard,
We're dying in vain,
We're hopelessly blissful and blind
To all we are,
We want it all.
Everyone wants it all with no sacrifice!

Tell me now, what have we done? We don't know.
I can't allow what is being done to tear it down,
Believe me now, we don't know just what
With our backs against the wall.

And now we're all too blame,
We've gone too far,
From pride to shame,
We're hopelessly blissful and blind
When all we need
Is something true
I do believe,
Don't we all?
Everyone, everyone,
We will fall.

'Cause we're all to blame
We've gone too far,
From pride to shame,
We're trying so hard,
We're dying in vain,
We want it all,
Everyone, don't we all?

PLACEBO - "Pure Morning"
Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Przyjacie z wadami jest lepszy

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Dokuczliwy przyjaciel jest lepszy
Skład naszych myśli
Daje nam błogosławieństwo
I pozwala przetrwać burzę

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Mój Japoński jest lepszy

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Ranny przyjaciel jest lepszy
W przyjacielskim wyznaniu zdała test
Więc niegdy się nie rozstaniemy

Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Piękny poranek
Piękny poranek
Piękny poranek
Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Dokuczliwy przyjaciel jest lepszy
Skład naszych myśli
Daje nam błogosławieństwo
I pozwala przetrwać burzę

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Ranny przyjaciel jest lepszy
W przyjacielskim wyznaniu zdała test
Więc niegdy się nie rozstaniemy

Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Piękny poranek


JOAN OSBOURNE - One of Us"
Jeśli Bóg miałby imię, jak ono by brzmiało
I czy wymówiłbyś Mu je prosto w twarz
Jeśli stanąłbyś przed Nim w całej Jego chwale
O co byś zapytał gdybyś miał tylko jedno pytanie
Tak, tak Bóg jest wielki
Tak, tak Bóg jest dobry
Tak, tak, tak ,tak ,tak
A jeśli Bóg był jednym z nas
Zwykłym prostakiem jednym z nas
Obcym człowiekiem w autobusie
Próbującym dojść do domu.
Jeśli Bóg miałby twarz jak ona by wyglądała
I czy chciałbyś ją widzieć
Jeśli widzenie oznaczałoby że musiałbyś uwierzyć
W rzeczy jak Niebo i w Jezusa oraz Świętych
I we wszystkich Proroków i...
Tak, tak Bóg jest wielki
Tak, tak Bóg jest dobry
Tak, tak, tak ,tak ,tak
A jeśli Bóg był jednym z nas
Zwykłym prostakiem jednym z nas
Obcym człowiekiem w autobusie
Próbującym dojść do domu
Próbującym dojść do domu
Z powrotem do Nieba, zupełnie sam
Bez nikogo dzwoniącego na telefon
Może z wyjątkiem Papieża w Rzymie
Tak, tak Bóg jest wielki
Tak, tak Bóg jest dobry
Tak, tak, tak ,tak ,tak
A jeśli Bóg był jednym z nas
Zwykłym prostakiem jednym z nas
Obcym człowiekiem w autobusie
Próbującym dojść do domu
Tylko próbującym dojść do domu
Jak toczący się święty kamień
Tylko próbującym dojść do domu.
Tylko próbującym dojść do domu
Bez nikogo dzwoniącego na telefon
Może z wyjątkiem Papieża w Rzymie

sznurki
Z pamiętnika mutanta
nyssa blog

mój blog

Ruda and Kitty

rudaxrogue

ShadowKitty

WaRiAtkA...

Ten blog zmienił moje życie...










Powered by Talk.pl







Link :: 23.03.2005 :: 16:34
Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Przyjacie z wadami jest lepszy
Przyjaciel z piersiami i całą resztą
Odziewa się tylko w skórę

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Dokuczliwy przyjaciel jest lepszy
Skład naszych myśli
Daje nam błogosławieństwo
I pozwala przetrwać burzę

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Mój Japoński jest lepszy
Gdy ją naciśniesz to się rozbierze
A potem znokautuje cwaniaczka

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Ranny przyjaciel jest lepszy
W przyjacielskim wyznaniu zdała test
Więc niegdy się nie rozstaniemy

Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Piękny poranek
Piękny poranek
Piękny poranek

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Dokuczliwy przyjaciel jest lepszy
Skład naszych myśli
Daje nam błogosławieństwo
I pozwala przetrwać burzę

Przyjaciel w potrzebie jest prawdziwym przyjacielem
Ranny przyjaciel jest lepszy
W przyjacielskim wyznaniu zdała test
Więc niegdy się nie rozstaniemy

Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Dni się budzą, skóry ocierają
Piękny poranek

Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:36
To właśnie ty
Zawsze masz rację
To jakiś wielki show
Wszystko dotyczy ciebie
Myślisz, że wiesz
Czego wszyscy pragną
Zawsze masz czas mnie krytykować
Wygląda na to, że każdego dnia
Popełniam błędy
Nie mogę zrobić tego dobrze
Chyba jestem kimś, kogo kochasz nienawidzić
Ale nie dzisiaj.
Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie chcesz tego słyszeć
Wynoś się, wynoś się, wynoś się
Zejdź mi z drogi
Przyspiesz, przyspiesz, przyspiesz
Nigdy mnie nie zatrzymasz
Nic, co teraz powiesz
Mnie nie załamie

To właśnie ty
Nigdy nie pytasz dlaczego
To wszystko jest wielkim kłamstwem
Cokolwiek robisz
Myślisz, że jesteś wyjątkowy
Ale ja wiem, że nie jesteś
My wiemy, że nie jesteś
Zawsze wytykasz
Moje pomyłki
I rzucasz mi nimi w twarz
Chyba jestem kimś, kogo kochasz nienawidzić
Ale nie dzisiaj.

Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie chcesz tego słyszeć
Wynoś się, wynoś się, wynoś się
Zejdź mi z drogi
Przyspiesz, przyspiesz, przyspiesz
Nigdy mnie nie zatrzymasz
Nic, co teraz powiesz
Mnie nie załamie
Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie załamie mnie to
Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie załamie mnie to

Nie mów mi, kim powinienem być
Nie próbuj mi mówić, co jest dla mnie dobre
Nie mów mi, co powinienem robić
Nie chcę marnować swojego czasu
Będę patrzył jak odchodzisz

Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie chcesz tego słyszeć
Wynoś się, wynoś się, wynoś się
Zejdź mi z drogi
Przyspiesz, przyspiesz, przyspiesz
Nigdy mnie nie zatrzymasz
Nic, co teraz powiesz
Mnie nie załamie

Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie chcesz tego słyszeć
Wynoś się, wynoś się, wynoś się
Zejdź mi z drogi
Przyspiesz, przyspiesz, przyspiesz
Nigdy mnie nie zatrzymasz
Nic, co teraz powiesz
Mnie nie załamie
Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie załamie mnie to
Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się
Nie załamie mnie to
Nie załamie mnie to
Więc zamknij się, zamknij się, zamknij się



Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:37
Koniec przykrości

Odkąd nasze uczucia są znieczulone
W naszej komfortowej strefie
Przypomnij mi za drugim razem
Że szedłem za Tobą aż pod dom
Nie mamy już alibi
Na drugiego Maja
Przypomnij mi o letnim słońcu
W te zimowe dni

Zobaczymy się z końcem tych przykrości

Każdy nasz krok jest zsynchronizowany
Każda złamana kość
Przypomnij mi za drugim razem
Że szedłem za Tobą aż pod dom
Wykąpałaś mnie i ukołysałś
A teraz odchodzisz
Przyponmij że to zabija czas
W te wyniosłe dni

Zobaczymy się z końcem tych przykrości

Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:38
Johny zawsze biegał w kółko, szukając pewności
Chciał by cały świat przyznał, że nie jest samotny

Mary liczyła ściany, wiedziała ,że on się szybko zmęczy

Johny uważał ,że świat byłby wporządku, gdyby kupił od niego prawdę
Mary zmieniała zdanie ,szybciej niz kobieta

Ale ścieliła swe łoże, nawet gdy szanse były marne

Johny mówił ,że jest chętny do nauki, gdy uznał, że jest idiotą
Johny mówił ,że będzie mieszkałtam gdzie znajdzie zarobek

Mary częsząc włosy, mówiła ,że na to przystaje

Mary nie robiła nigdy zakładów, bo nigdy nie wiedziała co myśleć
Mówiła ,że on wciąż gra jakby dopiero się poznawał

Bała się, że znajdzie sobie kogoś zanim pomyśli drugi raz

Johny czuł, że marnuje oddech, próbując mówić z nią sensownie
Mary mówiła, że brak mu realizmu, sensownych proporcji
Więc czesała włosy, wiedząc ,że szybko się zmęczy

Johny zawsze biegał w kółko, szukając pewności
Chciał by cały świat przyznał, że nie jest samotny

Mary liczyła ściany, wiedziała ,że on się szybko zmęczy
Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:42
Chcę żebyś wiedziała, że kocham sposób w jaki się uśmiechasz
Chcę podnieść Cię wysoko i skraść Twój ból
Trzymam Twoje zdjęcie; wiem że mi to dobrze służy
Chcę podnieść Cię wysoko i skraść Twój ból

Ponieważ jestem załamany gdy mnie opuszczasz
I jest mi źle gdy odchodzisz

Odeszłaś, już nigdy więcej nie będziesz czuć mojej obecności

Najgorsze jest za nami i znów możemy odetchnąć
Chcę podnieść Cię wysoko byś skradła mój ból
Tak wiele nowych doświadczeń i nikt kto chciałby walczyć
Chcę podnieść Cię wysoko i skraść Twój ból

Ponieważ jestem załamany, gdy się otwieram
I czuję, że nie jestem wystarczająco silny
Ponieważ jestem załamany gdy mnie opuszczasz
I jest mi źle gdy odchodzisz

Ponieważ jestem załamany gdy się otwieram
I czuję że nie jestem wystarczajaco silny
Ponieważ jestem załamany gdy mnie opuszczasz
I nie jest mi lekko gdy odchodzisz

Ponieważ jestem załamany gdy mnie opuszczasz
I jest mi źle gdy odchodzisz
Odeszłaś
Już nigdy więcej nie będziesz czuć mojej obecności

Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:45
Byłem tu poprzednio kilka razy
I jestem całkiem świadomy-my umieramy
I Twoje ręce machaja na pożegnanie
I postaram sie Cie odzyskać,jeśli mi pozwolisz.
Więc teraz,jestem ,staram się
Więc teraz ,jestem,czy jesteś gotowa?.
Więc chodz,pozwól mi przytulic Cię,dotknąć Cię,poczuć Cię-Zawsze
Całować Cię,smakować Cię całą noc-Zawsze
I tesknie za Twoim śmiechem,Twoim uśmiechem
I przyznam sie,byłem w błędzie jeśli zechcesz mi powiedzieć
Jest mi niedobrze od walk,nienawidze ich
Zacznijmy to odnowa,naprawdę.
Więc teraz,jestem,staram się
Więc teraz,jestem,czy jesteś gotowa?
Więc chodź pozwól mi przytulić Cię,dotknąć Cię,poczuć Cie-Zawsze
Całować Cie,smakować Cie całą noc-Zawsze
Dotykać Cię,czuć Cię-Zawsze
Całować Cię,smakować Cię całą noc-Zawsze.
Byłem tu poprzednio kilka razy,
I jestem całkiem świadomy-my umieramy.
Więc chodź pozwol mi przytulic Cię,dotknąć Cię,poczuć Cię-Zawsze
całować Cię,smakować całą noc-Zawsze
DotykaćCię,czuć Cie
Zawsze
Całować Cię.smakować Cię całą noc
Zawsze

Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:46
Ten świat
Ten świat jest taki zimny
Ale ty nie musisz odchodzić
Jesteś smutny i samotny
I wydaje się że nikogo nie obchodzisz
Twoja matka odeszła
Ojciec cię bije
Nie możesz już znieść tego bólu

Ale my wszyscy krwawimy tak samo jak ty
Musimy przejść przez to samo co ty

Poczekaj... jeśli czujesz że to koniec
Poczekaj... Tak będzie lepiej niż myślisz

Mówisz że twoje dni trwają tak długo
A w nocy nie możesz spać (Poczekaj)
I nie jesteś pewien czego szukasz
Ale nie pragniesz niczego więcej
Nie jesteś pewien na co czekasz
Ale nie pragniesz niczego więcej

Ale my wszyscy krwawimy tak samo jak ty
Musimy przejść przez to samo co ty

Poczekaj... jeśli czujesz że to koniec
Poczekaj... Tak będzie lepiej niż myślisz

Nie przestawaj szukać
Jesteś o krok bliżej
Nie przestawaj szukać
To nie koniec... poczekaj
Czego właściwie szukasz?
Czego właściwie szukasz?
Czy wiesz co mi robisz?
Idź prosto, na co czekasz?

Poczekaj... jeśli czujesz że to koniec
Poczekaj... Tak będzie lepiej niż myślisz
Nie przestawaj szukać
Jesteś o krok bliżej
Nie przestawaj szukać
To nie koniec
Poczekaj... jeśli czujesz że to koniec
Poczekaj... Tak będzie lepiej niż myślisz
Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:46
Oh, moja kochana
Proszę, nie płacz
Umyję już moje zakrwawione ręce
I zaczniemy nowe życie.

Przeciąłem jego gardło
I zadzwoniłem do ciebie
Żebyś zdjęła
Moją maskę
Właśnie wtedy, gdy płakałaś.

Kiedy byłaś w żałobie po śmierci swojej krwawej walentynki
W noc, kiedy umarł
Byłaś w żałobie po śmierci swojej krwawej walentynki
Ostatni raz

Śpiewam..

Oh, moja ukochana
Proszę nie płacz
Umyję moje zakrawione ręce
I zaczniemy nowe życie
Niewiele wiem
Nie wiem, co dobre i co złe
Jedno co wiem, to jak bardzo kocham cię dziś wieczorem

Tam była
Policja i oślepiające światła
Deszcz padał tak mocno tej nocy
Czytano nagłówki
"Kochanek zmarł"
To nie żadna wymyślona historia, której serce nie umiało znaleźć

Kiedy byłaś w żałobie po śmierci swojej krwawej walentynki
W noc, kiedy umarł
Byłaś w żałobie po śmierci swojej krwawej walentynki
Ostatni raz

Śpiewam..

Oh, moja ukochana
Proszę nie płacz
Umyję moje zakrawione ręce
I zaczniemy nowe życie
Niewiele wiem
Nie wiem, co dobre i co złe
Jedno co wiem, to jak bardzo kocham cię dziś wieczorem

Dziś wieczorem

On odjechał, a ja go śledziłem
Stałem pod oknem jego sypialni
Gdy stałem nad nim, a on błagał mnie, żebym tego nie robił
Wiedziałem, że muszę, bo jestem tak zakochany w tobie.

Oh, moja ukochana
Proszę nie płacz
Umyję moje zakrawione ręce
I zaczniemy nowe życie
Niewiele wiem
Nie wiem, co dobre i co złe
Jedno co wiem, to jak bardzo kocham cię dziś wieczorem
Dziś wieczorem

Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:48
Taki przewidywalny

Znow cos jest nie tak
Znow to wyczuwam znow to czuje
to nie jest pierwszy raz
odkad porzuciles mnie wciaz czekam
Smutne usprawiedliwienia i falszywe jakze wielkie nadzieje
Widzialem urzeczywistnienie ciebie, ale nadal nie wiem dlaczego

Wiedzialem to od dawna
ty jestes taki przewidywalny
widze ze cos poszlo nie tak (cos poszlo nie tak...)
Wiec nie musisz przybywac
nie musisz nic mowic
ty jestes taki przewidywalny

W takim razie co znacza twoje puste slowa
twoje objetnice bez pokrycia
ten caly czas ktory mi ukradles...
powoduje to ze jestem taki zagubiony

w koncu moglbys dotrzymac slowa Zrob to
robie wszystko jak nalezy
I teraz nadchodzi czas zmian !!!
Zaczynam zyc dzis na nowo
to co mi dales oddaje tobie
niepotrzebuje od ciebie juz niczego

Wiedzialem to od dawna
ty jestes taki przewidywalny
wiem co poszlo nie tak
wiec nie musisz przybywac (nic mowic)
Robic co kolwiek
jestes taki przewidywalny

wiec wez swoje puste slowa
twoje zlamane obietnice
i ten czas co mi ukradles
to ty spowodowales moje zagubienie (rozbicie)
I dlatego koncze z tym !!!

Moglbym oddac ci to
robie wszytko jak powninienem
I teraz robie zmiane
zaczynam zyc
Cos co dales mi oddaje
Niepotrzebuje juz niczego od ciebie


Wiedzialem to od dawna
jestes taki przewidywalny
wiem ze cos poszlo nie tak
wiec nie musisz przybywac
nie muszis nic mowic
nie musisz robic nic
jestes taki przewidywalny
kazdego kogo spotykam
probuje go pokochac
lecz oni pragna wiedziec dlaczego jestem taki rozbity (zagubiony)

dlaczego czuje ten chlod
dlaczego jestem taki twardy w srodku
dlaczego jestem taki przestraszony ?
dlaczego jestem pelen obaw ?

Nawet nie wiem czy ta historia bedzie miala kiedys koniec
wciaz czekam
wciaz szukam
wciaz wierze (wciasz ufam)
Snil ze wrocisz
ale znam zakonczenie tej historii
a ty nigdy nie wrocisz
nigdy...

Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy...
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy...
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy...

wiedzialem to od dawna
jestes taki przewidywalny
wiedzialem ze cos poszlo nie tak

wiec nie musisz nic mowic
nie musisz robic cokolwiek
jestes taki przewidywalny

Wiec gdziekolwiek pojde do konca moich dni
Kazdy kogo pokocham (jest taki przewidywalny)
kazdy o kogo sie troszcze
oni pragna wiedziec co sie z mna dzieje co w mnie jest nie tak
i wiem to jest... (takie przewidywalne)
tak to jest to co dzieje sie teraz...



Komentuj(1)


Link :: 23.03.2005 :: 16:49
Take everything left from me. (All to blame)
How can we still succeed, taking what we don't need?
Telling lies, alibis, selling all the hate that we breed.
Supersize our tragedy!
Bought in the land of the free!
(The free!)

And we're all too blame,
We've gone too far,
From pride to shame,
We're trying so hard,
We're dying in vain,
We're hopelessly blissful and blind
To all we are,
We want it all with no sacrifice!

Realize we spend our lives living in a culture of fear.
Stand to salute; say thanks to the man of the year.
How did we all come to this?
It's greed that we just can't resist!
(Resist!)

And we're all too blame,
We've gone too far,
From pride to shame,
We're trying so hard,
We're dying in vain,
We're hopelessly blissful and blind
To all we are,
We want it all.
Everyone wants it all with no sacrifice!

Tell me now, what have we done? We don't know.
I can't allow what is being done to tear it down,
Believe me now, we don't know just what
With our backs against the wall.

And now we're all too blame,
We've gone too far,
From pride to shame,
We're hopelessly blissful and blind
When all we need
Is something true
I do believe,
Don't we all?
Everyone, everyone,
We will fall.

'Cause we're all to blame
We've gone too far,
From pride to shame,
We're trying so hard,
We're dying in vain,
We want it all,
Everyone, don't we all?



Komentuj(0)


Link :: 23.03.2005 :: 16:50
Południe od Nieba


nieprzewidziana przyszłość umieszczona gdzieś w czasie
Nieoczekiwane ofiary, żadnych ostrzeżeń, żadnych znaków...
Drugi dzień sądu już nadchodzi
Zanim ujrzysz światło musisz...Umrzeć!!!

Zapomniane dzieci, dostosowujące się do nowej wiary
gorliwość i rządza kontrolowane przez nienawiść
Niekończące się poszukiwania waszego zdruzgotanego rozsądku
Dusze potępionych w ich własnej rzeczywistości

chaos obronny
Wiek podejrzeń
Konfrontacje
Impulsywne środowisko

Snowie bękarta pierdolą pizdy waszych córek
Rozwiązłe matki popełniały kazirodztwo ze swoimi ojcami
Pożądliwe dusze potępione na wieczność
Nieprzerwane niemoralne
przestrzeganie apodyktycznych bóstw

chaos obronny
Wiek podejrzeń
Konfrontacje
Impulsywny dzień pański

Na południe od nieba

Korzeń wszelkiego zła jest sercem czarnej duszy
Potęga, która żyła całą wieczność
Niekończące się poszukiwania prawdy nigdy nie wypowiedzianej
Utraty całej nadziei i waszej godności

chaos obronny
Wiek podejrzeń
Konfrontacje
Impulsywne środowisko

Na południe od nieba...

Komentuj(0)


Link :: 24.03.2005 :: 18:52
heh moze napisze wreszcie jakas produktywną notkę :wink:
opisze moj dzien (ta........... kolejne "historie domowe rudej")

zacznę wogule od wczoraj.......
zaczelo sie niewinnie, kiedy wczoraj przyjechala do mnie Vampirek. demolka w kuchnie i ine tam standarty.
dzis rano zucilam sie na telewizor zwalajac z niego wszystko co na nim stalo i spadajac z lozka... zucialm sie na niego i przytulilam.... ;! a to wszystko bo lecieli Placebo. wiem, wiem, to pedaly i transwestyci, ale przeciez mamy byc tolerancyjni :wink:
potem odwiozlam vampiraka na przystanek, przy okazji mjinelysmy takich dwoch PIEKNYCH gosci. jeden przypominal Travisa z blinkinow i zaczelam sie dzec ze jest cholernie podobny do travisa :wink: potem tylko odwrocilam sie i popatrzylam sie na nich, gdy juz ich minelysmy
-smieja sie :wink:
potem pojechalam do mamy do pracy podlaczyc sie do sieci.
potem kupilam sobie plyte Placebo. Placebo znacznie naleza do zepolow ktore wole sluchac niz ogladac...
potem wrocilam do domu. nie bylo nic do wszamania, wiec jakos tak z nudow zaczelam sobie szukac galki muszakatolowej... muszakatalowej... takiej tam... ale znalazlam tyl cząber (?!) i zupke instant. Zupka instant rzadzi. w sumie byla dobra, zwarzajac na fakt, ze jej termin przydatnosci minal jakies 3-4 lata temu, bo nie wiem czy to byl styczen 2002 czy luty 2001 :wink:
koncze te moje wypociny z nadzeja ze nie trafie do szpitala na plukanie zoladka po przeterminowanej ogorkowej :wink:
papa
buziaki


Komentuj(12)




Info:
- Design by
Ruduś -
Only by me